poniedziałek



 lepiej zamknąć oczy i obudzić się za 8 godzin,

myśli nie przelatują już tak szybko, wyrzuty chowają się gdzieś głęboko pod skórę i nastaje spokój.
zaczyna wydawać się, że te i inne decyzje były słuszne i naprawdę nie trzeba się denerwować. po prostu musiało coś pójść nie tak, ale przecież za chwilę ktoś stanie na drodze z ciepłym kakao i uśmiechem, po którym nastanie cisza, wypełniam się nią aż po brzegi, nie ma już wspomnień tylko patrzę do przodu. Oczywiście, każde kakao się kiedyś skończy, ale do tego czasu wypełni ciało i pozwoli normalnie funkcjonować.

teraz dużo pracy, może czas wyjść z nienormalności, która wprasza się chce wejść a nie potrzeba mi jej
może otworzę drzwi balkonowe i zacznę czytać Lalkę, powtórzę epoki literackie i przypomnę sobie jakie wartości przewartościował Nietzsche

Zdjęcie tych dzieci naprawdę mnie uspokaja, wieczory na plaży są takie leniwe i ciepłe. Poczekam aż zjawi się ktoś kto znów mnie opęta
zahipnotyzuje
tak jak zrobiłeś to Ty

3 komentarze: