niedziela

Jonasz Kofta - Naszą miłość zabiła wielka płyta

zamieszczam wiersz pana Jonasza i tym samym nie niepokoję się wspomnieniem
to dobry wiersz, przeczytaj



Odchodzę
Jesteś zdziwiony
Przecież nic się takiego nie stało
Nasz niedługi spektakl skończony
Widocznie tak być musiało
Muszę odejść
Rozumiesz, muszę
Duszę się
Zrozum
Duszę

Naszą miłość zabiła wielka płyta
Tam nam trudno o bliskość było
W mrówkowcu betonowa klita
Chwili ciszy zabrakło na miłość
Rury wyją, trzaskają drzwi wind
Sąsiad z góry kładzie boazerię
A liryka się rozwiewa jak dym
Wszystko zmienia się w drętwą reżyserię
Nikt nie winien, o nic więcej nie pytaj
Nasza miłość zabiła wielka płyta

Odchodzę
Nie twoja wina
Czy ktoś trzeci, wiesz dobrze, że nie to
Chciałam bluszczem ku światłu się wspinać
A zwyciężył mnie szary beton
Muszę odejść
Rozumiesz, muszę
Duszę się
Zrozum
Duszę

Naszą miłość zabiła wielka płyta
Tak nam trudno o bliskość było
W mrówkowcu betonowa klita
Chwili ciszy zabrakło na miłość
Sąsiad z dołu puszcza nowy hit
Obok znowu się leją po mordach
A intymność to już tylko wstyd
Pieśń miłości w fałszywych akordach
Nikt nie winien, o nic więcej nie pytaj
Naszą miłość zabiła wielka płyta.

1 komentarz:

  1. curtis mayfield pisał lepsze wiersze:

    i'm your mamma, i'm your daddy
    i'm that nigga in the alley
    i'm your doctor, when in need
    want some coke, have some weed
    you know me, i'm your friend
    your main boy, thick and thin
    i'm your pusherman

    OdpowiedzUsuń