wtorek

świt

Jako małe dziecko miałam grube nogi i najzwyklejszą w świecie pupę. Bynajmniej nie odtwarzam tego z głowy, przyglądam się pewnej fotografii. Czy już wtedy wiedziałam?

Nie da się jednak zaprzeczyć, że odciągam od siebie niezliczoną ilość mężczyzn, a o kobietach już nie wspomnę. Tak zwyczajnie - znikają równie szybko, co się pojawili.

poza tym tamtym, codziennie rano spadam z łóżka na lewe ramię. Penetruję wtedy dogłębnie swoje sny, zanim ktoś odsłoni żaluzje i wpuści światło.

Wypadają mi rzęsy, usta się odklejają. Jak tak dalej pójdzie.. pogubię się w swoich własnych odpadkach. W mojej głowie dzieją się różne rzeczy. Ten obraz wisi w niej obok upalnych nocy na Bacha 34/516.

5 komentarzy:

  1. Chajzer to ciota. jak można się tak sprzedać? kiedyś był moim idolem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasiek15.4.09

    hm. zaczynam tu zaglądać regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. mamy sezon na Freuda, truskawki z eksportu i szybkie katharsis przed codziennym joggingiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. ten obraz jest przerażający.
    jeśli masz do wyboru lekarza, pisarkę i hotelarkę (cokolwiek to znaczy) - zostań pisarką. błagam!

    OdpowiedzUsuń
  5. wierzysz w życie pozablogowe?

    OdpowiedzUsuń